Japonia jest zdeterminowana, by zdobyć rakiety Tomahawk do obrony przed KRLD, zanim zdobędzie broń hipersoniczną i zmodernizuje rakietę typu 12

Autor: Maksim Panasovskyi | 28.11.2022, 18:12
Japonia jest zdeterminowana, by zdobyć rakiety Tomahawk do obrony przed KRLD, zanim zdobędzie broń hipersoniczną i zmodernizuje rakietę typu 12

Japonia zwiększyła swoje zainteresowanie amerykańskim morskim pociskiem manewrującym Tomahawk, aby zwiększyć możliwości obronne kraju.

Co wiadomo

Aktywność militarna Korei Północnej, która kilka dni temu przeprowadziła udaną próbę międzykontynentalnej rakiety balistycznej zdolnej do przenoszenia głowic nuklearnych, powoduje, że kraje sąsiednie myślą o zwiększeniu swoich zdolności obronnych. Szczególnie zaniepokojone są Korea Południowa i Japonia.

W zeszłym miesiącu pojawiła się informacja, że Tokio chce kupić Tomahawka. Koszt jednego pocisku poziomu Block IV wynosi około 1,5-2 mln dolarów. W 2026 roku zakończy się modernizacja japońskiego pocisku Type 12, który będzie mógł trafiać cele o zasięgu 1200 km. W tej chwili zasięg startu to stosunkowo skromne 200 km.

Japonia nie jest jednak gotowa czekać cztery lata. Kraj Wschodzącego Słońca chciałby szybciej otrzymać swojego Tomahawka, aby w przyszłości móc dysponować zarówno amerykańskim pociskiem, jak i Typem 12 o zwiększonym zasięgu startu. Przy okazji, Typ 12 będzie instalowany nie tylko na okrętach, pojazdach naziemnych i samolotach, ale także na okrętach podwodnych.

Japoński pocisk przeznaczony jest przede wszystkim do niszczenia wrogich okrętów. Jednak fakt, że Tokio chce nabyć Tomahawka sugeruje, że Japonia chce mieć broń, która pozwoli jej uderzać w bazy wojskowe wroga. Ponadto wprowadzenie amerykańskich rakiet typu cruise może być szczegółowo opisane w Strategii Bezpieczeństwa Narodowego, Wytycznych do Programu Obrony Narodowej oraz Średniookresowym Programie Obronnym. Władze japońskie zamierzają dokonać przeglądu tych dokumentów do końca roku. Nawiasem mówiąc, Tomahawk jest obecnie w służbie tylko w USA i Wielkiej Brytanii, co oznacza, że Japonia może stać się dopiero trzecim krajem, który otrzyma pociski Raytheona.

Podsumowując, Japonia przygotowuje się do zostania jednym z operatorów broni hipersonicznej. Ale to się stanie do 2030 roku.

Źródło: Naval News