Śmiertelny wypadek z udziałem Tesli Model Y mógł być winą kierowcy, który nie zaciągnął hamulców - wyłączony był też autopilot

Autor: Maksim Panasovskyi | 02.03.2023, 22:52
Śmiertelny wypadek z udziałem Tesli Model Y mógł być winą kierowcy, który nie zaciągnął hamulców - wyłączony był też autopilot

W połowie listopada 2022 roku w chińskich mediach społecznościowych pojawiło się wideo, na którym biały samochód elektryczny Tesla Model Y Tesla Model Y "szaleje" w Chinach i powoduje dwie ofiary śmiertelne - system hamulcowy obwinia się za kraksę, a firma obiecuje pomoc w śledztwie. Jak się okazało, wypadek mógł być z winy kierowcy.

Co wiadomo.

Nagranie z monitoringu pokazało, że samochód próbował zaparkować, ale potem zaczął przyspieszać i ścigać się w dół drogi. Po drodze Model Y lawirował między pasami ruchu i uderzał w inne pojazdy, w tym rowery i motocykle. Z karkołomną prędkością samochód elektryczny przejechał 2,5 km, zabił dwie osoby i zakończył jazdę rozbijając się o witrynę sklepową.

Model Y był prowadzony przez 55-letniego mężczyznę. Początkowo zakładano, że elektryczny samochód działał w trybie autopilota. Potem pojawiły się informacje, że kierowca miał problemy z hamulcami, ale Tesla natychmiast wydała zaprzeczenie.

Kilka miesięcy później ujawniono dane z rejestratora zdarzeń. Z informacji wynika, że kilka sekund przed wypadkiem pedał gazu był całkowicie wciśnięty, a pedał hamulca nie był wciśnięty. Ponadto kierowca korzystał z kierownicy. To wskazuje, że w chwili wypadku system wspomagania kierowcy był wyłączony. Policyjne śledztwo wciąż trwa.

Źródło: Electrek