W użytkownika zapalił się smartfon Redmi Note 7S. Xiaomi odmówił pomocy

Autor: Helena Szczerbań | 19.11.2019, 19:23

Niestety, prawie każdy producent spotkał się (i wielokrotnie) ze spontanicznym spalaniem swoich smartfonów. A ostatnio taki incydent miał miejsce w przypadku Xiaomi.

co się stało

Ta historia została opowiedziana w sieciach społecznościowych przez Chavhana Ishwara z Indii. Na początku października kupił smartfon Redmi Note 7S (kopia globalnej wersji Redmi Note 7) i korzystał z niego przez miesiąc bez żadnych problemów.

Jednak 2 listopada w pracy smartfon nagle się zapalił. Jego właściciel poczuł zapach spalenizny i dymu, gdy gadżet leżał na stole. W tym samym czasie przezroczysta pokrywa dołączona do zestawu stopiła się z wysokiej temperatury.

Chavkhan zapewnia, że wcześniej nie ładował ani nie upuszczał smartfona.

 

Co z nim zrobili

Użytkownik zabrał spalonego Redmi Note 7S do centrum serwisowego, ale nie mógł tam nawet wyjąć karty SIM - gadżet był tak uszkodzony. Kilka dni później ogłoszono, że nie można naprawić smartfona.

Szef centrum serwisowego przyznał, że bateria stała się przyczyną samozapłonu - a ściślej coś w jej środku.

Następnie użytkownik skontaktował się bezpośrednio ze wsparciem Xiaomi. Ale tam mu nie pomogli, mówiąc, że gwarancja nie dotyczy baterii. Eksperci ustalili, że incydent miał miejsce w wyniku narażenia zewnętrznego, dlatego sprawa została sklasyfikowana jako „szkoda spowodowana przez klienta”.

 

W rezultacie Chavkhan został bez niczego, więc postanowił ostrzec kupujących za pomocą sieci społecznościowych.

Źródło: Chavhan Ishwar

{% Urządzenie 404%}