Jak Call of Duty zmieniło wojnę w dochodowy cyrk

Autor: Anry Sergeev | 07.05.2022, 02:16
Jak Call of Duty zmieniło wojnę w dochodowy cyrk

Call of Duty XP 2011 było pierwszym oficjalnym konwentem Call of Duty. Activision szykowało się do wydania Modern Warfare 3, ostatni rozdział trylogii, który sprawił, że i tak już udana strzelanka wojenna stała się wszechobecna w głównym nurcie.

Więc czuli się wykończeni. Wynajęli jeden ze starych hangarów lotniczych Howarda Hughesa w Playa Vista i przekształcili go w surrealistyczne weekendowe odosobnienie. Kanye West i Dropkick Murphys zagrali sety na głównej scenie. Organizatorzy wypełnili hangar setkami konsol na masową imprezę LAN. Goście ustawili się w kolejce na lunch w rekreacji Burger Town, fast foodu, w którym Modern Warfare 2 gracze toczyli potyczki z rosyjskimi najeźdźcami.

Zdjęcie: John Shearer/Getty Images dla Activision

Oddziały czynne i zawodowi sportowcy mieszali się w specjalnych meczach pokazowych. Ówczesny dyrektor generalny Activision, Eric Hirschberg, przekazał zwycięzcom inauguracyjnego turnieju e-sportowego firmy ponadwymiarowy czek na 400 000 dolarów i trofeum wykonane z karabinów. Mieli tyrolki, stroje do paintballa i sumo. Pojazdy opancerzone zaparkowane na parkingu do operacji fotograficznych. Zbudowano mur z kilkoma działami. Jeśli coś nie miało wrodzonego smaku Call of Duty, było udrapowane w taśmę moro.

To był karnawał wojenny.

Zdjęcie: Michael Buckner/Getty Images dla Activision

Nie było mnie tam. Moja pierwsza ekspozycja na to wydarzenie to film o Mountain Dew.

Został on przesłany na oficjalną stronę Mountain Dew na YouTube 22 września 2011 r. Podczas gdy muzyka elektroniczna dudni, wideo przesuwa się po terenie Call of Duty XP. To gorączkowy sen Erica i Tima z mnóstwem głupich przejść i rozkwitów. Inny użytkownik YouTube przesłał wideo w następnym miesiącu. Być może w obawie, że Mountain Dew usunie go, aby uchronić się przed zakłopotaniem. Jednak tak się nie stało. To się skończyło.

Oglądałem ten film dużo przez ostatnie 10 lat, ponieważ jest naprawdę zabawny. Ale myślę, że to, co sprawia, że ​​wracam, to namacalny niepokój, który sprawia, że ​​czuję — dokuczliwe uczucie, które ta cała scena jest trochę chory. Wyraźny kontrast między frywolnością Mountain Dew a III wojną światową, przedmiotem gry.

Zdjęcie: John Shearer/Getty Images dla Activision

Chciałbym naprawdę zrozumieć ten niepokój, więc przyjrzałem się uważniej i dużo się nauczyłem.

Dowiedziałem się więcej o bliskim związku Pentagonu z przemysłem rozrywkowym. Dowiedziałem się o żołnierzu piechoty morskiej, który spędził młodość na gromadzeniu medali i ostatnich latach próbując rozmontować machinę wojenną. Uznałem, że to najbardziej absurdalna reklama, jaką kiedykolwiek wypuścił Jeep.

Oto historia o tym, jak Call of Duty zamieniło wojnę w cyrk — jak to było zbyt dziwne, by je opisać, i zbyt duże, by je powstrzymać.

Źródło: www.polygon.com